Obudziłam się następnego dnia , od razu złapałam laptopa, otworzyłam go i weszłam na ten portal......
-Jest wiadomość ! -krzykłam
Podrapałam się po głowie , bo w moim śnie on właśnie odpisał...........
Otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać ........
"Spotkajmy się przy muzeum w środę o godzinie dziewiętnastej, będę miał na sobie czarną kurtkę i skórzane spodnie rozpoznasz mnie ,będę czekać "
Spryciarz, łatwa szybka odpowiedź,zaryzykuję i się z nim spotkam ,hm...dzisiaj jest przecież środa.
Ubrałam się szybko , wyszłam z domu i ruszyłam na rowerze do pracy.Po jakiś trzydziestu minutach byłam na miejscu.Wpadłam do środka i podeszłam do Klausa.
-Klaus, Klaus !odpisał ! -powiedziałam głośno , dysząc.
-Ooo i co ?-spojrzał na mnie.
-Chce się spotkać dziś o dziewiętnastej przy muzeum- powiedziałam powoli.
-Szybko,to ty jedź się jakoś przygotować i o szesnastej podjedź tu na chwilę , narazie masz wolne , my się wszystkim zajmiemy -uśmiechnął się - idź idź -pokazał palcem na drzwi.
Pomachałam mu i wsiadłam na rower, zaczęłam wracać do domu.
*Klaus*
Nowa szybko się uczy ,ale z tą sprawą tak naprawdę jej nie pomogę . Ten gwałciciel ym..Justin to mój najlepszy kumpel i tak naprawdę nie chce żeby go złapali.Z tego co wiem , ona mu się podoba więc niech się spotkają , raczej jej nic takiego nie zrobi,spróbuje ją w sobie na pewno rozkochać.My się nie pojawimy , potem wytłumaczę to jakoś ale nie mam zamiaru mu przeszkadzać w jego planach.
Zaczął mi dzwonić telefon,spojrzałem na wyświetlacz , to On, odebrałem i poszłem gdzieś w ciche miejsce.
-Hej stary i co z nią ? -spytał.
-Była tu i kazałem jej się pojechać przygotować , nie bój się nie przyjedziemy.-powiedziałem zadowolony.
-To dobrze, daj mi znać czy na sto procent się zjawi-powiedział.
-Dobrze,pa-mruknąłem i zacząłem wracać do pracy.
-Pa-powiedział i się rozłączył.
*Ja*
Pojechałam do domu tak jak powiedział Klaus, ubrałam się w czarną obcisłą sukienkę i założyłam szpilki z ćwiekami,lekko umalowała .Muszę przyznać wyglądam ładnie .Uśmiechnęłam się i spojrzałam na zegar jest szesnasta a miałam pojechać na posterunek tak jak mi powiedział partner.
Wsiadłam do swojego samochodu i szybko pojechałam tam.Po dwudziestu minutach jazdy byłam na miejscu , zauważyłam go że rozgląda się za mną.
Podeszłam do niego szybko.
-Przepraszam Klaus zapomniałam która godzina -powiedziałam stając obok niego.
-No dobrze, my przyjedziemy trochę później jakoś o dziewiętnastej trzydzieści -uśmiechnął się lekko i podał mi rękę-trzymaj się .
-Uścisnęłam jego rękę i pokiwałam głową - Jedź już -uśmiech nie znikał z jego twarzy.
Kiwnęłam tylko głową i poszłam do samochodu , zaczęłam jechać.
*Klaus*
Wysłałem ją do niego , teraz tylko jeszcze jedna rzecz.Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Justina.
"Jedzie już " wysłałem i schowałem telefon zadowolony,wróciłem do papierkowej roboty.
*Justin*
Czekam już pod muzeum, jak zwykle wcześniej,usiadłem na ławce i dostałem sms'a od Klausa "Jedzie już" przeczytałem i schowałem telefon zadowolony.Ta dziewczyna podoba mi się od dawna, od momentu kiedy zauważyłem ją trzy lata temu w sklepie,od tego czasu ją śledzę i dowiaduję się o niej różne rzeczy.Czekałem na ten dzień aż wreszcie ją spotkam a ona dała się tak łatwo w pułapkę złapać , oczywiście nic jej nie zrobię bo zależy mi na niej.Wow mi na kimś zależy.Zaśmiałem się sam do siebie i spojrzałem na zegarek,powinna być za jakieś dziesięć minut ,siadłem wygodnie ,jeszcze chwilę i ją spotkam.
*Ja *
Jechałam dosyć długo aż wreszcie dotarłam,zaparkowałam na parkingu ,spojrzałam w lusterko,"tylko się nie denerwuj" szepnęłam patrząc w lusterko,złapałam torebkę i wysiadłam z samochodu.Ruszyłam powoli w stronę muzeum , patrząc odważnie do góry.Kiedy dotarłam , rozejrzałam się i zauważyłam go siedzącego na ławce, zupełnie jak ta postać ze snu.Pokręciłam głową na swoje głupie sny i podeszłam do niego.
-Witaj -powiedziałam słodko, lekko się uśmiechając.
Spojrzał na mnie , obejrzał od góry do dołu i oblizał usta -Witaj Eleno-powiedział i poklepał miejsce obok siebie -usiądź .
Siadłam obok niego dziwiąc się z skąd zna moje imię.
-Przepraszam ale z skąd pan zna moje imie? -spojrzałam w jego piękne oczy.
-Eleno to nie ważne , nie pytaj.-powiedział wzruszając ramionami.
-Jeśli sen nie kłamie to on ma na imię Justin -wymamrotałam do siebie pod nosem.
-Mam na imię Justin i jaki sen ? -zdziwił się.
-Od jakiś trzech dni śni mi się że rozmawiasz z jakimś gościem na temat gwałtów których dokonujesz -powiedziałam powoli ,patrząc w bok.
Złapał mnie za twarz żebym spojrzała na niego.-Z skąd wiesz że to byłem ja ? i co jeszcze słyszałaś ?-puścił.
Odsunęłam się kawałek - Wiem że to ty bo widziałam Cię w moim śnie , gadałeś um z jakimś Jai'em o tym że nie może was policja złapać i o tym co już powiedziałam,widziałam też jak mi odpisujesz i na tym sen się urwał -skrzyżowałam ręce.
Uśmiechnął się dziwnie -Idziesz ze mną wstawaj -podniósł się i złapał moją rękę , pociągnął do góry - a teraz idziesz grzecznie albo coś Ci zrobię -szepnął mi do ucha i zaczął iść ciągnąc mnie.
-Zwolnij! mam szpilki -warkłam zatrzymując się i przez przypadek przewracając go na ziemię.
-ty mała ! -nie dokończył bo zauważył że patrzy się starsza pani -ty mała łobuziaro -zaśmiał się po chwili.
Zdziwiłam się jego zachowaniem , patrząc na niego, podniósł się złapał mnie za rękę i szedł wolniej.
Podjechało czarne auto, zatrzymało się z środka wyszedł Jai ,zauważyłam że są tam inni.Spojrzałam na Justina i na Jai'a.
Jai wystawił rękę w moją stronę -Jestem..-przerwałam mu.
-Jesteś Jai , to jest Justin a to reszta waszej zgrai -wyrwałam rękę z uścisku Justina.
-Mówiłeś jej coś -spytał Jai wpychając mnie do auta , jakiś facet posadziła mnie na wolnym miejscu a po chwili wszedł Justin i Jai, Justin siadł przy mnie a Jai na swoim miejscu.
-Cześć chłopaki -powiedział Justin , zadowolony. spojrzał na mnie i na Jai'a - nie nic jej nie mówiłem , później Ci powiem co ona mi powiedziała -spojrzał znów na mnie -dajcie taśmę i sznur -uśmiechnął się sztucznie.
Pokazałam mu fucka i skrzyżowałam ręcę , patrząc w bok.
Po chwili poczułam że ktoś łapie moje ręce i je wiąże , chciałam krzyknąć ale nie zdążyłam bo poczułam że Justin zakleja mi usta .Spojrzałam na niego wściekła.On tylko uderzył mnie w głowę a ja zemdlałam.........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz