Wstałam z łóżka i udałam się powoli do łazienki , umyłam się i ubrałam czyste ciuchy . Miałam iść pierwszy raz do pracy , moja pierwsza praca , jestem policjantką , ale interesują mnie też śledztwa.
Gotowa zeszłam na dół , złapałam kluczyki od mieszkania i auta , wyszłam z domu , zamknęłam drzwi , podeszłam do auta , wsiadłam i ruszyłam. Jechałam prosto z dziwnym uczuciem , jakby ktoś mnie śledził , spojrzałam czy nikt za mną nie jedzie , nikogo nie było , nic pustka , pusta ulica.Podjechałam pod posterunek policji, zaparkowałam , wyszłam z samochodu, weszłam do środka i udałam się do biura szeryfa , zapukałam i weszłam do środka. Załatwiłam wszystko , dostałam swój pistolet , podpisałam papiery i miałam rozpocząć pracę od jutra . Dostałam partnera , który miał mnie oprowadzić , powiedzieć co dokładnie mam robić . Stałam przy biurku jakiegoś z policjantów i patrzyłam na papiery chociaż nie powinnam , zauważyłam że pisze tam " Psychol znów na wolności , zgwałcił , zmasakrował i zabił już dwie osoby " wzdrygnęłam się i obróciłam w drugą stronę, zauważyłam mojego partnera Klausa , podeszłam do niego .
-ekhm hej , co mam teraz robić ? - spytałam , patrząc na niego .
-najlepiej będzie jak dziś sobie odpuścisz , i przyjdziesz dopiero jutro , jestem zajęty , naprawdę .
-czyli dzisiaj mam wolne ?
- tak właśnie tak - powiedział , spojrzał na mnie i poszedł w inną stronę .
Zabrałam swoje wszystkie rzeczy i ruszyłam do samochodu , wsiadłam i pojechałam na zakupy , kupiłam trochę jedzenia , wyszłam ze sklepu, w którym właśnie byłam i zauważyłam jakąś grupkę chłopaków , ciągnących jakąś dziewczynę , poszłam za nimi .
- Nie dziwko , idziesz z nami - usłyszałam podchodząc trochę bliżej.
- Zostawcie mnie ! - krzyknęła dziewczyna .
Wyszłam z ukrycia i ruszyłam w ich stronę szybkim krokiem , nie obchodziło mnie to że może mi się coś stać , chciałam ją uratować.
-Zostawcie ją -powiedziałam stanowczo , będąc już bardzo blisko ich wszystkich .
Obrócili się do mnie wszyscy jeden z nich , chyba przywódca wyszedł na przód .
- Bo co ? -spojrzał na mnie .
- Bo w traficie do więzienia - powiedziałam i skrzyżowałam ręce.
- Tak bo nam dziewczyna coś zrobi -zaczęli się śmiać .Podeszłam do niego .
- A żebyś wiedział że mogę ci tak spieprzyć życie że mnie popamiętasz - syknęłam .
- Na twoim miejscu , uważał bym na to z kim rozmawiasz - mruknął.
- Z kim ?z królem świata? -zaczęłam się śmiać.
- Hmm, może da ci coś moje nazwisko , Mahone -powiedział i uśmiechnął się .
Zmarszczyłam brwi , analizując to co właśnie powiedział , przypomniało mi się ze Mahone to gangster z , którym nie warto zaczynać.Uśmiechnęłam się delikatnie , podeszłam do dziewczyny , złapałam ją za rękę i zaczęłam powoli odchodzić .
- Stój ! -krzyknął.
Obróciłam się do niego zdezorientowana .
- O co ci chodzi ? -spytałam
-Powiedziałem ci jak mam na nazwisko, a ty jak nigdy nic , wzięłaś ją za rękę i zaczęłaś odchodzić-mruknął.
- To dla tego że się ciebie nie boję , idź się prześpij czy coś -mruknęłam i zmarszczyłam brwi .
- Śmieszna jesteś , jestem gangsterem , ty mówisz że się nie boisz i każesz mi iść spać , co z tobą nie tak?
-spytał i spojrzał na kolegów.
- Ze mną wszystko okej , tylko że jak widzisz policjantka nie powinna się bać takich jak ty więc się nie boję - zachichotałam .
- To czemu mnie nie złapałaś teraz ? - spytał .
- Nie pracuję dziś , a nawet to daję ci szansę , więc idź i nic nie gadaj - westchnęłam .
- Dziękuję , mam u Ciebie dług - zaśmiał się.
- Zapamiętam - obróciłam się i odeszłam z dziewczyną , kazałam jej iść do domu , sama też wsiadłam do auta i ruszyłam do domu .
Dojechałam , wysiadłam z auta , zamknęłam je , weszłam do domu , zamknęłam drzwi , odłożyłam torbę na bok , zrobiłam sobie coś do jedzenia , zjadłam , umyłam się i poszłam spać .
Szłam ciemną ulicą , w okół nie było nikogo oprócz dwóch mężczyzn , którzy rozmawiali.
Szłam dalej , byłam koło nich .
Patrzyłam na nich .
Oni mnie nie widzieli.
Zmarszczyłam brwi i spróbowałam z rozumieć co mówią ...........
- Justin , musimy bardziej uważać, policja znalazła ostatnio trop , wiesz że to niebezpieczne.
- Tak , tak Jai wiem , tylko że to nie ja nie umiem zatuszować śladów , tylko wy.
- Wiesz, ta dziewczyna ,którą śledzisz i dużo o niej mówisz to ona........
- Co z nią ?
- Ona zaczęła właśnie pracę w policji....
- No to mam przesrane - zaśmiał się sarkastycznie .
- Wiem że ci to nic nie robi , ale no , trzeba bardziej uważać , a ty musisz przestać ją śledzić .
- Ugh , dobrze .
I w tym właśnie momencie , obrócił się w moją stronę i ujrzałam jego twarz.
Miał postawione na żelu włosy , idealne rysy twarzy ,brązowe oczy w których można było by się zatracić , pełne malinowe usta. Ubrany był w czarną bluzkę , kurtkę dżinsową , szare spodnie , markowe buty .
Przyjrzałam mu się porządnie , po chwili on znikł , wszystko w okół znikło a ja się obudziłam.................
piszesz ładnym,zrozumiałym językiem. ciekawie się zapowiada :) ~@beausteddy
OdpowiedzUsuń